niedziela, 10 marca 2013

Epilog.

Czy zastawiałyście się kiedyś jak to jest kochać i stracić?
Ja nie musiałam.
straciłam podwójnie.
I nie mogę tego cofnąć.
Nigdy już nie pozwolę sobie na kolejny błąd.
Nie długo urodzi się moje oczko w głowie.
Będzie dla mnie jedynym wspomnieniem po Nim.
''Umieram by złapać oddech.
Och czemu nigdy się nie nauczyłam?
Straciłam całe swoje zaufanie.
Choć tak próbowałam ją zachować.''
Czy umarłam?
Tak umarłam.
Wiele razy.
Gdy odradzałam się i tak marnowałam szansę na lepsze jutro.
Straciłam całą  siebie.
Choć tego nie chciałam.
''Czy ty wciąż widzisz moje serce?
Cała moja agonia znika.
Gdy trzymasz mnie w swoich objęciach.''
Nie wiem czy wciąż mam serce.
Agonia.
Okres,przed śmiercią czy umierałam?
Czy ratował mnie choć na chwilę przed śmiercią?
''Nie odtrącaj mnie od wszystkiego czego potrzebuję.
Uczyń moje serce lepszym miejscem.
Daj mi coś w co mogę uwierzyć.
Nie odtrącaj mnie.
Otworzyłeś właśnie drzwi,nie pozwól im się zamknąć.''
On uczynił moje serce gorszym miejscem.
Dał mi Dżuli to w Ona jest moim całym światem.
Odtrącił mnie już dawno i zamknął mi drzwi przed nosem
''Znów jestem tu na krawędzi.
Chciałabym móc pozwolić temu odejść.
Wiem,że jestem tylko o krok.
Od kręcenia się w kółko. ''
Dwa razy popełniłam ten sam błąd.
Pokochałam go. 
I nie zauważyłam że kręcę się w kółko.
Że idę tą samą drogą.
Gdzie nie gdzie dziury są naprawione.
Gdzie nie gdzie powstały nowe.
''Wiele razy próbowałam lecz nic nie było prawdziwe.
Spraw aby to zniknęło,nie odtrącaj mnie.
Chcę uwierzyć,że to się dzieje naprawdę.
Ocal mnie od lęku.
Nie odtrącaj mnie''
To proste.
Nie ma już tamtej bezgranicznie zakochanej dziewczyny.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------O Boże.Nie mogę uwierzyć że to koniec części pierwszej.
http://niekochamcie.blogspot.com/                                                      -A tu link do drugiej części opowiadania/




Rozdział 13

Już 15 jestem w Londynie w starym pokoju z którym wiąże się dość sporo wspomnień.W nocy rozkleiłam nie wytrzymałam,ale nikt tego nie słyszał choć miałam taką nadzieję.Poczułam lekkie kopnięcie odruchowo pogłaskałam się po brzuchu.No już nie długo poznam moje maleństwo.Ubrałam się,zjadłam śniadanie i wyszłam wraz z Mattem na dwór.
-Weźmiemy samochód Dejva.-Powiedziałam i podeszłam do volvo brata.
-Dobra.-Mruknął i wsiadł za kierownicę.Wyjechaliśmy i włączyłam radio.Leciał jakiś wywiad z gwiazdą.
-Dziś w naszym studiu gościmy Niall'a Horan'a.-Powiedział damski głos.Brunet chciał wyłączyć,ale kazałam mu znakiem ręki żeby zostawił.
-Cześć wszystkim!-Usłyszałam tak dobrze znany mi głos.
-Witaj Niall najpierw chciałam zapytać czy to prawda,że co noc przyprowadzasz do domu inną dziewczynę? -To pytanie mnie zaciekawiło.
-Hahhahhaha tak.-Roześmiał się.
-Aha a możemy wiedzieć dla czego?
-Bo życie jest jedno i trzeba korzystać a po co innego niby.-Powiedział chamsko.
-Dobrze.A słyszałeś,że Olivia jest dzisiaj w Londynie?-Gdy to powiedziała zamarłam skąd oni o tym wiedzą. -A co Ona mnie obchodzi.-Warknął.
-Przecież nosi twoje dziecko pod swoim sercem.-Powiedziałam prezenterka.
-Najwyraźniej chce żeby jej dziecko nie znało swojego ojca a ja nie chce znać jej i tego dziecka.-Prychnął dało się usłyszeć buczenie na sali.Czy to jego fani?Matt się mocno wkurzył i przełączył kanał.Szybko starłam jedną łzę która spłynęłam mi po policzku.Żadne z Nas się nie odezwało.Gdy dojechaliśmy przed centrum
zobaczyłam te kochane morki które kocham. Chłopak zaparkował a ja wysiadłam.Gdy dziewczyny mnie zobaczyły podbiegły i mnie przytuliły ja też je przytuliłam.
-Boże jak się zmieniłyście.-Powiedziałam gdy mnie puściły.
-No a ty trochę przytyłaś.-Zaśmiała się El.
-Poczekajmy kilka miesięcy a ja będę się z ciebie śmiała.-Wszystkie się zaśmiałyśmy.Brunet zakasłał.  -Przepraszam zapomniałam o tobie misiek.-Powiedziałam słodkim głosikiem.                             -O mnie się nie zapomina.-Wystawił mi język.A dziewczyny przyglądały się nam.
-A wy jesteście razem?-Zapytała ostrożnie Perrie.
-Co?Nie!-Zaprzeczyłam.-Dobra chodźmy na te zakupy.-Zarządziłam i poszliśmy do sklepu.Dokupiłam dodatki do pokoju małej.Elka też coś kupiła,ale że nie wie czy chłopczyk czy dziewczynka były to rzeczy niebieskie.Poszliśmy do MSC a Matt zaniósł moje rzeczy do samochodu.
-Ale tak na serio to jesteście razem?-Dopytywała się Dan.
-Nie,nie jesteśmy.Po prostu jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.W Kanadzie mam tylko go.I jako jednemu z niewielu powiedziałam co mnie łączyło z Niall'em gdy mu opowiedziałam wszystko płakał razem ze mną.-Uśmiechnęłam się na te wspomnienia.
-I wygadałaś.Nie odwracaj się.-Ostrzegła mnie Elenor.
-Co?-Powiedziałam zdziwiona i się odwróciłam.To co zobaczyłam.Nie niczym nie mogę tego opisać.Całe One Direction weszło do kawiarni.-O boże ja lepiej pójdę bo Matt mówił,że jak tylko go zobaczy to go pobije.-Powiedziałam przestraszona.Pamiętam gdy to mi powiedział,ale blondyn ma czwórkę kumpli do pomocy.
-Nie zostań nie możesz okazać słabości.-Gdy Perrie to powiedziała podeszli do naszego stolika i w tej samej chwili przez drzwi przeszedł Matt.Gdy zobaczył chłopaków szybko podszedł do naszego stolika.
-Cześć Dziewczyny.-Przywitał się Liam.-Olivia to ty o boże jak się stęskniłem!.-Krzyknął gdy mnie zobaczył i przytulił mnie ostrożnie.
-Też się stęskniłam Li.-Uśmiechnęłam się po kolei mnie przytulali gdy Niall chciał to zrobić Matt który do tej pory stał spokojnie wkroczył do akcji.I chwała mu za to.
-Nie waż się.-Warknął.Brunet jest zbudowany o wiele lepiej od blondyna.
-Bo co mi zrobisz?-Zaśmiał się Horan.
-To.-Mój spokojny Matti przywalił mu z pięści.
-Matt..-Zaczęłam mówić zła.
-Nie dobrze zrobił należało mu się.-Przerwał mi Lou.Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie powiedział.A najdziwniejsze go wszyscy oprócz Niall'a to potwierdzili.
-Lepiej będzie jak już pójdziemy.Pa.-Pożegnałam się i wyszłam a za mną Matt.-Wiesz muszę ci podziękować za to że go uderzyłeś.-Powiedziałam wreszcie gdy byliśmy już pod moim starym domem.
-Nie ma za co.-Uśmiechnął się zwycięsko.Weszliśmy do pożegnać się.Gdy to zrobiliśmy pojechaliśmy na lotnisko.Londyn nie jest dla mnie już tym samym zaczarowanym miejscem.Po odprawie zasnęłam w samolocie.Życie zabrało mi zbyt dużo.Teraz patrzę na wszystko i wszystkich z uprzedzeniem.

To pokój Dżuli (Julii) 

niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 12

Usłyszałam dzwonek na skype.Podeszłam więc do urządzenia.Na ekranie widniał imię Danielle,Elenore i Perrie często do siebie dzwonimy.Odebrałam i ujrzałam uśmiechnięte dziewczyny.
-Hey laska.-Przywitały się ze na.
-Cześć kochane.-Uśmiechnęłam się.
-I co Julia czy Jacob?-Zapytała Dan.
-Julia.-Powiedziałam szczęśliwa.Zaczęły skakać po swoich pokojach.-Uspokójcie się.
-Ja też muszę wam coś powiedzieć..-Zaczęła Ele.
-Tak?-Skomentowałyśmy razem.
-Ja jestem w ciąży.-Wydusiła z siebie.
-O boże Elenor to wspaniale.-Krzyknęłam.
-No właśnie Ona ma racje.-Poparła mnie Dan.
-Tak to cudownie.-Wtrąciła się Perri.
-Lou wie?-Zapytałam.
-Tak.Powiedziałam mu godzinę temu był szczęśliwy planujemy razem zamieszkać.-Powiedziała szczęśliwa. Ale nagle posmutniała.-Przepraszam nie powinnam tego mówić przy tobie.
-Nic się nie stało.To nie twoja wina a mi tylko pozostaje życzyć wam szczęścia.-To było szczere lecz w środku coś mnie zabolało.
-To kiedy idziemy na zakupy?-fioletowo włosa rozluźniła atmosferę.
-Ja muszę i tak zajechać do Londynu do ojca i Dejva.-Powiedziałam.
-Ja jak na razie mam miesiąc wolnego.-Zaćwierkała Dan.
-Ja też.-Powiedziały razem Elenor i Perri.
-No to na kiedy się umawiamy?-Zapytałam.Chciały coś powiedzieć,ale przerwał im w tym dzwonek do drzwi.Moich drzwi.-Otwarte!-Krzyknęłam.Po chwili do salonu wparował Matt.
-Cześć piękna.-Przywitał się i pocałował mnie w policzek.
-Hej i już nie tak jak na początku.-Zaśmiałam się.
-Idziemy całą paczka na kręgle idziesz z nami.Jak nie pójdziesz będzie mi smutno i nie będę się bawił ale jest jeszcze jedna opcja zostanę z tobą.-Wygłosił swój monolog a dziewczyny cały czas słuchały.
-Nie chce mi się iść.Możesz zostać.-Zaśmiałam się.
-To zostaję.-Popatrzył na mnie i usiadł w fotelu.
-Ghymm.-Odchrząknęła któraś z dziewczyn.
-Matty choć poznasz moje przyjaciółki z Londynu.-To co kazałam chłopak wykonał i usiadł obok mnie.
-Ta w kręconych to Daniell w prostych Elenor a ta w fioletowych to Perri.-Przedstawiłam przyjaciółki.
-Miło mi was poznać.-Wyszczerzył się chłopak.
-Olivia czemu nic nam nie wspomniałaś przez te kilka miesięcy o Mattim?-Ostatnie słowo Perri powiedziała udając mój głos.
-Zapomniałam?-Powiedziałam słodkim głosikiem.
-Co zapomniałaś o mnie poczekaj ja ci dam.-Oburzył się Matt i zaczął mnie łaskotać.
-Spokojnie bo Dżuli jeszcze coś się stanie!-Krzyknęła Dan.
-Dziewczynka!Mówiłem!-Zaczął się wydzierać i skakać mi po domu brunet.A my się z niego śmiałyśmy.
-A może za tydzień?Wracając do naszej poprzedniej rozmowy.-Zapytałam.
-To będzie piętnasty środa ja mogę a wy?-Potwierdziła Elenor.
-Ja też.-Zgodziła się Daniell.
-Ja też mam wolne więc jedziemy.-Potwierdziła Edwards.
-Gdzie jedziecie?-Powiedział Matt gdy już się opanował.
-Do Londynu na zakupy.-Odpowiedziałam.
-Ja też jadę.-Zgłosił się.
-Jasne.-Parsknęłam.
-Ale na serio nie puszczę cię samej.-Upierał się.
-A co będzie gdy my będziemy chodzić po sklepach?-Zapytałam.
-Będę chodził z wami i was pilnował a szczególnie ciebie.-Mruknął.
-To jak weźmiemy go?-Pytanie skierowałam do dziewczyn.
-Tak!-Odpowiedział razem.
-Ej potem pogadamy nie będziemy ci przeszkadzać.Pa.-Powiedziała Daniell.
-Papatki.-Pożegnałam się i rozłączyłam.
-To co będziemy robić?-Popatrzyłam na chłopaka.
-Chciałem z tobą porozmawiać.-Powiedział niepewnie.
-O czym?
-Kochasz jeszcze go?-Walnął prosto z mostu.
-Nie wiem co powiedzieć.-Odpowiedziałam zdziwiona.
-Sama mi opowiadałaś jak między wami było,ale nie mówiłaś mi całej prawdy.-Spojrzał w moje oczy.
-Nie kocham go.Miał ostatnią szanse i ja zmarnował.-Nie chciałam przekonać tylko go,ale i samą siebie.
-Jasne,jasne.-Przytaknął.-A co by było jeżeli by chciał do ciebie wrócić?
-Sama nie wiem.-Odpowiedziałam.
-Ciekawe czy twoja historia będzie miała szczęśliwe zakończenie.
-I żyli długo i szczęśliwie nikt nie powiedział że razem.-To jest mój cytat życiowy.
-Ale też nie powiedział nikt że osobno.-Odgryzł się.
-A co jeżeli On mnie tak naprawdę nie kochał?-Palnęłam.
-Zawsze masz dwóch braci którzy cię kochają.-Odpowiedział.Miał na myśli siebie i Dejvida. Co pewnie pomyśleliście że jesteśmy parą?Tak naprawdę to nie wiem czy Matt kocha mnie w ten inny sposób.
-Obejrzymy jakiś film?-Zadałam kolejne pytanie.
-Jasne!-Krzyknął.-A wiesz twoja córka będzie miała ciemne brązowe,duże oczy.-On ma tak czasem że coś palnie.
-Oglądamy Wiecznie Żywy.-Zadecydowałam.To jeden z mich ulubionych filmów.
-Dobra.-Zgodził się.Serio polecam ten film.Jest umarł zombie który zakochuje się w dziewczynie i jak się pocałują On zamieni się w człowieka jak inne zombie.Niby denne ale wspaniałe!

piątek, 1 marca 2013

Rozdział 11

Po odmówieniu pacierzu w łazience.Położyłam się do łóżka.Całą noc wymiotuję i jest mi nie dobrze.Mam nadzieję że to nie to o czym myślę.Nie to nie możliwe.Ale jednak.Potwierdziło się to po południu.Gdy Dejvid kupił mi test.Jestem w ciąży,ale nie mogę tu zostać i mu powiedzieć.Ja go kocham a on mnie nie.W wywiadzie to potwierdził.Wiem co muszę zrobić.Wyjeżdżam do Kanady.

KANADA SZEŚĆ MIESIĘCY PO

Teraz najważniejsze jest dziecko. Jest jedynym co mi pozostało.Dziś idę do ginekologa.To już sześć miesięcy.Dowiem się czy to dziewczyna czy chłopiec.Ubrałam się o dziwo nie jest aż tak gruba.
Mieszkam w przytulnym mieszkanku.Od czasu do czasu odwiedzają mnie ojciec z bratem.Jeszcze trzy miesiące i poznam moje dziecko! Zapukałam i weszłam do gabinetu mojego lekarza.
-Ooo witaj Olivia.-Przywitał się ze mną.
-Hej Jeremi.-Jest młody i polubiliśmy się.Po paru minutach wyszczerzył się i powiedział.
-Dziewczynka!-Oszalałam nawet nie wiecie jakie to szczęście gdy dowiadujesz się że nosisz pod sercem małą dziewczynkę.Jej pokoik jest prawie urządzony.Trochę głupio że będzie się wychowywała bez ojca.Wróciłam do domu i włączyłam telewizje.A w niej leciało akurat One Direction.
-Czy jesteś ojcem dziecka Olivii?-Nagle zapytał prowadzący Niall'a.
-Nie.-Powiedział stanowczo,a na twarzy chłopaków zobaczyłam złość
Liam wstał i wyszedł.Co się stało.On zawsze jest tym opanowanym. Wybrałam szybko numer przyjaciela.
-Słucham?-Usłyszałam głos przyjaciela.
-Liam nawet nie wiesz jak miło cię słyszeć.-Powiedziałam szczęśliwa że chociaż z nim mogę pogadać.-Co się stało że wyszedłeś z studia?
-Nic takiego.-Mruknął.
-Li nie umiesz kłamać.
-No dobra.Odkąd wyjechałaś Niall cały czas zrzędzi a my go nie poznajemy.Nie jest tym chłopakiem którego znaliśmy.Ciągle chodzi na imprezy a do domu przyprowadza co noc inną dziewczynę.Paul chyba teraz już wie,że zrobił źle każąc mu z tobą zerwać.-Wydusił z siebie.-O boże co ja powiedziałem.
-Eeeee nie wiem co powiedzieć.-Słowa bruneta mnie zatkały.-Ale tak jest lepiej dla nas obojga. Przepraszam muszę kończyć pa.Pozdrów wszystkich.
-Dobrze.Pa mam nadzieję że niedługo się spotkamy.-Powiedział i rozłączyła się.No tak trasa TAKE ME HOME.Będą w Kanadzie w moim mieście.Nie wiem czy pójdę na koncert.Strasznie brakuje mi nadopiekuńczego Liam'a wiecznie zabawnego Louis'a  Loczków i uśmiechu Harrego  nie zapomnijmy o Zayn'nie który zawsze musi dobrze wyglądać.A co do Niall'a nie wiem co mam myśleć.Nadal go kocham. Jak to możliwe?Ale nie umiała bym mu wybaczyć tego co mi zrobił.Koniec zamartwiania.
-Hej malutka trzeba ci wymyślić imię.-Powiedziałam o pogłaskałam brzuch.-Twojemu tacie i mi podoba się imię Julia (Dżulia) Co o tym myślisz?-Poczułam kopnięcie.To znaczy że się jej podoba.-Dobrze więc będziesz miała tak na imię.Szkoda że nigdy nie poznasz swojego ojca.-Powiedziałam do niej i do siebie.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------No to niedługo koniec cz. 1 już jest zwiastun drugiej części https://www.youtube.com/watch?v=eqYrxZr2JSo Dodam jeszcze 2 rozdział i epilog.