niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 4

 08.07.2012r.

~Perspektywa Olivii~

-Olivia przepraszam to był głupi pomysł.-Darcy chyba po raz setny mnie przepraszała.
-Nic się nie stało.Jedz.-Powiedziałam i podstawiłam jej talerz z jajecznicą z tostami.-A zresztą nic mi nie będzie nie mogę przez całe życie go opłakiwać....-Przerwał mi dźwięk komórki Dercy.Dziewczyna otworzyła szerzej oczy.
-No co chcesz?-Spytała oschle.-Tak...Nie..Co?Jak to?.....Aha to będzie ci trudno.A kiedy będziesz?..Już?.. Dobra zaraz będę..To pa.-Powiedziała i się rozłączyła.-Przepraszam ale muszę lecieć do domu.-Powiedziała zbierając swoje rzeczy.
-Nie masz za co.Umówimy się jeszcze.-Powiedziałam i poszłam odprowadzić dziewczynę do drzwi.-To pa.-pożegnałam się z nią i zamknęłam drzwi na klucz.Poszłam do łazienki.Wzięłam długą kąpiel,wysuszyłam włosy,umyłam zęby i ubrałam się w piżamę.Poszłam do swoje pokoju,ale po chwili coś mi się przypomniało. Na strychu są moje stare rzeczy książki,zeszyty z piosenkami,zdjęcia i pamiątki o nim.Założyłam laczki i poszłam na górę.Były tam dwa duże pudła wzięłam i jedno małe wzięłam je i poszłam do siebie.Położyłam je na łóżku. Otworzyłam pierwsze.Zdjęcia i książki.Moją uwagę przykuło zdjęcie w srebrnej ramce.

Zrobiliśmy to zdjęcie w dzień gdy miał przesłuchanie do x-factor. On miał 17 lat a ja 15.Gdy tak patrzyłam na to zdjęcie uświadomiłam sobie że obydwoje się zmieniliśmy.Kilka łez spadło na ramkę.Odłożyłam zdjęcie. Pod zdjęciami leżały książki.Szekspir.Romeo i Julia.Hamlet.Zawsze szeptał mi słowa Romeo do ucha tak samo było gdy oglądaliśmy film.Było tam jeszcze kilka innych książek.W drugim pudle był prezenty od niego naszyjniki,kolczyki,itp.Na samym dole pudła znajdowały się trzy zeszyty jeden niebieski tam był teksty moich piosenek,zielony piosenki moje i Nialla,a w ostatnim czerwonym były jego piosenki dla mnie.
W trzecim najmniejszym pudełku były lisy i pamiętnik.Zawsze gdy gdzieś jechaliśmy nawet na weekend to pisaliśmy do siebie.Wzięłam pierwszy lepszy i go otworzyłam.
                                                                                                                         
                                                                                                                                     Dublin.29.08.2009
                                                                            Cześć Skarbie!
 Jak wiesz jestem u babci.Nuda mnie dobija tu jest tak cicho.Bez ciebie to nie to samo,ale obiecuję że na twoje urodziny będę już w domu.Greg codziennie musi grać ze mną w piłkę.Mówi że mnie psujesz według niego mam z tobą za dobrze.No to niedługo ci szesnastka stuknie taka już stara jesteś.Demon mnie pogryzł skubany.Właśnie jem chipsy ale staram się nie ubrudzić listu. Dercy krzyczy na mnie że nie mam manier i cie pozdrawia.A co u ciebie?Tęsknie strasznie.Kocham cę!                                                                                                    
                                                                                                                                 Twój Niall <3
P.S.Przepraszam że tak krótko.


Uśmiechnęłam się mimowolnie.Odłożyłam go do pudełka i sięgnęłam po pamiętnik.Ostatni wpis był z dnia w którym On powiedział w telewizji że zerwał z dziewczyną przed programem,ale to było kłamstwo.Nigdy ze mną nie zerwał.Postanowiłam przeczytać tą notkę.To było w moje urodziny.

                                                                                                                          Muliinger.30.08.2010
Drogi pamiętniku to mój ostatni wpis.On dziś ogłosił światu że nie ma dziewczyny.A nawet mi nie powiedział że z nami koniec raczej o zerwaniu nie codziennie dowiaduje się z telewizji.Mówił że mnie kocha i nigdy mnie nie zostawi.Parę razy widziałam się z jego kumplami z zespołu słodcy są i wiem że to nie oni kazali mu tak powiedzieć a Simon też na pewno by tego nie zrobił.Nie mogę przestać płakać.Siedzę zamknięta w pokoju z gitarą która jest mokra od łez.Kolejne piosenki zajmują miejsce w moim zeszycie.Więc to koniec.On to rozdział zamknięty,ale nie wiem czy sobie z tym poradzę.Był moim przyjacielem odkąd pamiętam.

I na tym skończyłam pamiętnik.To ostatnie wspomnienie które tam napisałam od prawie dwóch lat.Codziennie w urodziny mam nadzieję że się z nim spotkam.Wzięłam moją gitarę i   otworzyłam  niebieski zeszyt.Otworzyłam go na ostatnich stronach.I zaczęłam nucić pierwsze słowa piosenki potem dodałam gitarę.W końcu wyszłam mi piosenka.Zaczęłam grać pierwsze nuty a potem słowa.

Miłość do niego jest jak jazda nowym Maserati ślepą uliczką
Szybsza niż wiatr, namiętna jak grzech, kończąca się tak nagle
Miłość do niego jest jak próba zmiany zdania 
Już podczas swobodnego spadania
Jak kolory jesieni, tak jaskrawe, zanim całkiem zblakną

Utrata go miała kolor niebieski
Czego nigdy nie zaznałam w takim stopniu
Tęsknota za nim w samotności miała kolor ciemnoszary
Zapominanie o nim było jak próba poznania 
Kogoś, kogo nigdy nie spotkałeś
Lecz miłość do niego miała kolor czerwony
Miłość do niego miała kolor czerwony

Dotykanie go było jak uświadomienie sobie, że wszystko
Czego kiedykolwiek pragnęłaś, jest na wyciągnięcie ręki
Poznawanie go było tak proste jak spamiętanie
Wszystkich słów swojej ulubionej piosenki
Sprzeczanie się z nim było jak próba rozwiązania krzyżówki
I zdanie sobie sprawy, że nie ma prawidłowej odpowiedzi
Żałowanie bycia z nim było jak pragnienie
By nigdy nie odkryć, że miłość może być tak silna

Utrata go miała kolor niebieski
Czego nigdy nie zaznałam w takim stopniu
Tęsknota za nim w samotności miała kolor ciemnoszary
Zapominanie o nim było jak próba poznania 
Kogoś, kogo nigdy nie spotkałeś
Lecz miłość do niego miała kolor czerwony
Miłość do niego miała kolor czerwony
Och czerwony, płomiennie czerwony

Wspomnienia o nim wracają w przebłyskach i echach
Mówię sobie: "Już czas, musisz odpuścić"
Lecz wymazanie go z pamięci jest niemożliwe
Gdy wciąż widzę to wszystko w mojej głowie w płomiennej czerwieni
Płomienne, w kolorze czerwonym

Utrata go miała kolor niebieski*
Czego nigdy nie zaznałam w takim stopniu
Tęsknota za nim w samotności miała kolor ciemnoszary
Zapominanie o nim było jak próba poznania 
Kogoś, kogo nigdy nie spotkałeś
Lecz miłość do niego miała kolor czerwony
Miłość do niego miała kolor czerwony
Tak, tak, czerwony, płomiennie czerwony

I dlatego on wiruje w mojej głowie
Wraca do mnie w płomiennej czerwieni
Jego miłość była jak jazda nowym Maserati ślepą uliczką

Musze przyznać że bardzo mi się spodobała.Była już północ godzina czarownic.Zwaliłam wszystko z łóżka i położyłam się spać.


09.07.2012

Obudził mnie zapach jajecznicy.Co?!Ale jak to.Zeszłam szybko na duł do kuchni.A tam stał Tomek mój przyjaciel z Polski!

-Eee To co ty tu robisz?-Spytałam zmieszana.
-Też miło cię widzieć.-Drażnił się ze mną.-Przyjechałem do ciotki więc pomyślałem że cię odwiedzę.Dzwoniłem do ciebie ale nie odbierałaś więc zadzwoniłem do Dejvida a On powiedział że tu jesteś i gdzie są zapasowe klucze do domu.-Odpowiedział na moje wszystkie pytania choć mu ich nie zadałam.
-No to miło cię widzieć.Powiedziałam i podeszłam przytulić przyjaciela
-I takie przywitanie mi odpowiada a teraz na górę ubrać się!-Udał że krzyczy.
-Już tato.-Powiedziałam i pobiegłam na górę.Wyjęłam ubrania z torby,kosmetyki i poszłam do łazienki.Codzienne sprawy poszły mi dziś o wiele szybciej.


Przy śniadaniu cały czas się śmieliśmy.
-Dobra teraz idziemy na spacer.Mam dla ciebie niespodziankę.-Powiedział tajemniczo.
-Dobra tylko wezmę komórkę.-powiedziałam i już mnie nie było.Gdy zeszłam na dół brunet stał przy drzwiach.-Już.A teraz prowadź.-Uśmiechnęłam się do niego.
-Jasne wskakuj.-Powiedział ponieważ byliśmy już koło jego samochodu.
-Nigdy nie mówiłeś ze masz rodzinę tutaj.-Poskarżyłam się.
-No tak jakoś wyszło ,ale ty też mi nigdy nie powiedziałaś że jesteś pół Irlandką.-Odgryzł się.
-Bo to wiąże ze sobą długa historie.-Nie poznałam swojego głosu.Dalej jechaliśmy w ciszy.
-O to ona.-Odwrócił się do mnie.-Mówiłaś że lubisz jeździć konno więc proszę.Moja ciocia prowadzi tu stadninę.
-Emilii?-Chciałam się upewnić.
-Tak a co?-Spytał się mnie.
-Gdy tu mieszkałam jeździłam tu gdy tylko miałam czas.
-Wiesz muszę ci coś powiedzieć.-Powiedział ostrożnie.
-Słucham?-Spytałam uśmiechnięta.
-Bo widzisz to że tu mieszkam i moja ciocia tu jest kierowniczką to prawda ,ale.-Zawahał się.-To Niall Horan prosił mnie żebym cie tu przywiózł.Proszę nie złość się na mnie.Dowiedziałem się o tym gdy ty się ubierałaś.-W jego głosie słyszałam obawę.Nic nie powiedziałam tyko się do niego przytuliłam.

2 komentarze:

  1. hej ;D
    wybacz za spam ;D
    zapraszam Cię serdecznie na mojego nowego bloga ;d
    http://idontknowwhybutimissyou.blogspot.com/
    mam nadzieję, że się spodoba ;D

    OdpowiedzUsuń