sobota, 19 stycznia 2013

Rozdział 6

09.07.2012r.

Chłopaki zostawcie to!-Obudził mnie męski głos.Otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayn'a i Louis'a oglądających zdjęcia,Harrego czytającego moje piosenki,Niall'a czytającego mój pamiętnik a Liam stał w drzwiach i trzymał tackę z kanapkami  i szklanką soku.
-Co wy do cholery robicie!-Wydarłam się na tych co siedzieli.
-Eeee to ty nie śpisz?-Zapytał się głupio Harry.Niall nawet nie podniósł głowy.
-Nie!-Wstałam i złapałam Liam'a za rękę i poszliśmy do pokoju gościnnego.Liam podał mi tackę.
-Dziękuje.-Uśmiechnęłam się do niego trochę.
-Przepraszam powinienem ich uspokoić....-Zaczął mówić,ale mu przerwałam.
-Liam to nie twoja wina zresztą Zayn,Louis i Harry niczego nie robili takiego co mnie wkurzyło tylko Niall myślałam że mogę mu zaufać.-Westchnęłam.Zaczęłam jeść moje śniadanie.Podsunęłam kanapki Paynowi a on pokręcił przecząco głową.Do pokoju wszedł Malik, i Tomilson a za nimi Styles.
-Olivia my przepraszamy nie powinniśmy.-Zaczął pasiasty.Wstałam i przytuliłam każdego.
-To nie wasza wina.-Przerwałam na chwilę.-A co On robi?
-On nadal czyta no wiesz chce się dowiedzieć co czułaś.-Powiedział mulant.
-Mam prośbę czy moglibyście przynieść mi ubrania?-Spytałam i loczek poszedł do mojego pokoju.Po chwili był z moimi ubraniami.Powiedziałam dzięki i poszłam do łazienki.

Postanowiłam wracać dziś do Londynu.Chłopaki już poszli.Do blondyna się nie odzywałam.Spakowałam wszystkie moje rzeczy wraz z tymi z pudła.Siedziałam już w samolocie gdy usłyszałam znajome głosy.One Direction leciało tym samym lotem co ja.Ktoś zakrył mi oczy.
-Zgadnij kto to?-Usłyszałam głos błękitnookiego.
-Niall.-Powiedziałam z przekonaniem.Chłopak usiadł na przeciwko mnie.
-Chciałem przeprosić.Nie powinienem ale musiałem wiedzieć.I miałaś rację nikt nie kazał mi tak mówić zrobiłem to z własnej woli.Myślałem że tak będzie lepiej.Przepraszam.W Londynie mam dla ciebie niespodziankę.Wybaczysz mi?-Spytał i zobaczyłam w jego oczach łzy.
-Dobrze ale proszę nie płacz.-Powiedziałam a chłopak mnie przytulił i pocałował.Resztę lotu rozmawialiśmy i śmialiśmy się.Harry uznał że mam świetny głos i piękne piosenki a także że powinnam zacząć śpiewać zawodowo.To tylko odległe marzenia.Nadal nie jestem pewna czy będę umiała do końca wybaczyć i zaufać Horanowi.


Następny rozdział będzie jeżeli pod spodem będą chociaż 2 komentarze.

3 komentarze:

  1. aww ! <3
    jaka wzruszająca końcówka ;D

    nowy rozdział na http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomagam! Będę 2 komentarzem a to oznacza, że stali czytelniczy będą mieli rozdział :) hehe fajny.

    OdpowiedzUsuń